To już 20 lat…
Jubileusz wspólnoty „Effatha”, który postanowiliśmy tak uroczyście uczcić i zaakcentować w naszej parafii, zgromadził nas z łaski Bożej, bo jesteśmy jego „ludem wybranym”. Nie możemy być więc ani letni, ani obojętni, przynależność do wspólnoty jest nam dana i zadana -„Biada mi gdybym nie głosił Ewangelii”.
Jubileusz to dla mnie bardzo osobiste spotkanie z Bogiem, ludźmi. Podczas zawiązania wspólnoty dziękowałam Bogu za to, że mogłam być liderem grupy „Effatha”. To był dla mnie wielki Dar z niebios i Łaska. Owszem, był to krótki czas, ale jakże intensywny. Wiele łask otrzymałam
w czasie tej posługi, wystarczyło tylko otworzyć serce i powiedzieć „tak” Jezusowi, mimo wielu rozterek i wątpliwości. On się wszystkim zajął i poprowadził według swoich planów.
Podczas mszy św. celebrowanej tak pięknie przez naszego Biskupa łzy radości i wzruszenia raz po raz spływały po moich policzkach. Jak godnie odniósł się do naszej wspólnoty ksiądz Biskup. Radosny powiew Ducha Świętego Pocieszyciela pojawiał się wielokrotnie w jego wypowiedziach.
To już 20 lat! Myślę, że dla każdego był to czas głębokiej refleksji na temat tego, co się wydarzyło w naszym życiu przez ten okres. Dla mnie to czas upadków i wzlotów, czas radości i smutku, czas życiowej tragedii… Dzięki wspólnocie w tych trudnych chwilach wiedziałam, że nie jestem sama, że Pan Jezus przychodzi do mnie z pocieszeniem i wsparciem w drugim człowieku.
Wiem, że przez te 20 lat Pan Bóg kształtował moje sumienie, moją duszę, abym mogła z każdym dniem stawać się lepszym człowiekiem, świadczyć o obecności wśród nas Jezusa miłującego swoje dzieci takimi, jacy jesteśmy.
Jakże dojrzałe duchowo były świadectwa Laureny i Bogusi, które mówiły o tym, że Panu Bogu trzeba zaufać bezgranicznie i pozwolić mu prowadzić się za rękę.
W obrazach mojej pamięci pojawiały się również twarze osób z naszej wspólnoty, które nie tak dawno odeszły do wieczności – naszej Ani, Bolesława, Ali. Wiem, że świętowali razem z nami. Oni są już po stronie, gdzie kończy się wiara i spełnia nadzieja, w wieczności, do której przecież zdążamy. Uświadomiłam sobie, że wspólnota jest drogowskazem, jak pielgrzymując na ziemi, dążyć do świętości.
Chwała Panu za to, że tak licznie nas zgromadził na jubileuszu „Effathy”, że ten powiew Ożywiciela poruszył wiele serce, wzbudził refleksje, za świadectwa wiary, które pokazały jak Duch święty kształtuje w nas charyzmat odwagi do głoszenia ewangelii świadectwem swojego życia.
„W czynieniu dobrze nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy” /Ga 6,9/. To właśnie Wspólnota daję nam szansę i możliwości otworzyć się na drugiego człowieka i na czynienie dobra.
Chwała Panu
Beata Znaczko