XVI OSTROŁĘCKIE SPOTKANIE CHARYZMATYCZNE

W dniach 1-3.02.2019 r. odbyło się XVI Ostrołęckie Spotkanie Charyzmatyczne. Tradycyjnie jak co roku miało miejsce w Hali Gołasia w Ostrołęce i każdego dnia gromadziło ponad 1000 osób z północno-wschodniej Polski. Przyjechali, aby nawiązać bliższą relację z Bogiem.
Pierwszy dzień skupiał się wokół tematu „Zagrożenia duchowe w życiu chrześcijanina”. Sobota była poświęcona miłości siebie i bliźniego. Po dwóch dniach poświęconych pracy nad sobą, w niedzielę, tematem był „Kościół – nasz dom”. W piątek i sobotę posługę muzyczną pełniła Wspólnota Miłości Ukrzyżowanej ze Szczecina, a w niedzielę wspólnota „Wieczernik” z Zambrowa. Poszczególni członkowie naszych wspólnot korzystali z tego charyzmatycznego spotkania przez trzy dni. Program każdego dnia był bardzo podobny. Rozpoczynał się od powitania gości i uczestników, oraz zawiązania wspólnoty, a kończył uroczystą Mszą Świętą koncelebrowaną pod przewodnictwem księdza biskupa.
W piątek ciekawe konferencje wygłosili ks. Marek Wasąg z Polańczyka oraz dominikanin o. Andrzej Bielat z Tarnobrzegu. Modlitwę o zerwanie więzów uzależnień poprowadził dominikanin o. Michał Murzyn pochodzący z Ostrołęki.
Ksiądz Marek Wasąg mówił nam nt. ,,Zagrożenia duchowe w życiu chrześcijanina”. Temat ten poruszył z nieco innej strony niż zwykle dało się słyszeć. W swym wystąpieniu zwrócił szczególną uwagę na to, że największym zagrożeniem w życiu duchowym jest sam człowiek ze swoim egoizmem, pychą i lenistwem duchowym, gdyż to bardzo przeszkadza z moim spotkaniem z Bogiem Osobowym. Wskazał na podstawowe zagrożenie jakim jest utrata wiary, która nie idzie w parze z utratą religijności. Z tym wiąże się zanik wrażliwości na Słowo Boga (głuchota duchowa). Ks. Marek przestrzegał, że jeśli nie będziemy słuchali Boga, to będziemy katolikami aktywistami i będziemy robić wszystko po swojemu. W swym wystąpieniu wzywał do powrotu karmienia swej duszy Słowem Bożym, abyśmy mogli pachnieć Bogiem. W końcowej części swego wystąpienia dał receptę jak odnaleźć się w tym skażonym świecie. Polecił, aby schronić się w arce, to znaczy w krzyżu Chrystusa, którego jednym płucem jest Kościół, a drugim cisza, moc Słowa Bożego i Duch Święty, który rozpala tę moc. Wskazał również na Maryję, która jak soczewka pomaga przyjmować Słowo Boże. Drugą konferencję pt.”Człowiek wolny, człowiek zniewolony” tego dnia wygłosił o. Andrzej Bielat. Człowiek jest wolny jeśli jest zdolny do przyjaźni zaznaczył na wstępie. Polecił, abyśmy spojrzeli jak kształtują się nasze przyjaźnie: człowiek-Bóg, mąż-żona, inni ludzie, ilu mamy przyjaciół? W piątek uczestniczyliśmy w panelach tematycznych, którego według potrzeby wybraliśmy sami. Oto one:
1. ,,Jak radzić sobie z uzależnieniami i współuzależnieniami?”- o. Jacek Zakrzewski
2. ,,Jak radzić sobie z lękiem…?” – Asia i Norbert Dawidczykowie
3. ,,Jak radzić sobie z relatywizmem i lenistwem duchowym?” – Ida Niemirowska
4. ,,Jak radzić sobie z grzechami języka w kontekście troski o relacje we wspólnocie?” – Wspólnota Miłości Ukrzyżowanej
W sobotę było nas najwięcej. Tego dnia jak kochać siebie samego i kochać innych uczyli nas Monika i Marcin Gajdowie – małżeństwo terapeutów ze Bolechowa k\ Szczecina. Prelegenci zwrócili uwagę na ważny aspekt miłości siebie, która jest nieznana i niedoceniana. Ukazali zależność jeśli nie będziemy umieli kochać siebie nie będziemy też kochać Boga i drugiego człowieka. To złe myślenie o sobie najczęściej wynosimy z naszego wychowania, z jakich rodzin pochodzimy, co o nas mówili rodzice, dziadkowie, rodzeństwo. Jeśli otrzymujemy złe komunikaty to wysyłamy je do naszego intelektu i trzymamy się naszego „wewnętrznego krytyka”. To wszystko jest wdrukowane w nasze życie i w sercu powstaje wiele blokad, które hamują nas na otwarcie się na to co mówi o nas Bóg i na Jego miłość. Aby nie żyć zafałszowanym obrazem Boga i siebie samego i przez całe życie ukrywać się jak Adam i Ewa w „krzakach” nie pytaj swego „komputera” o swoją wartość, lecz wpatruj się w lustro Boga, które ci powie, że jesteś najpiękniejszy na świecie – pouczał nas Marcin. W dalszej części nauczania i podczas adoracji Najświętszego Sakramentu Monika i Marcin uczyli nas i modlili się za nas, abyśmy nauczyli się przeglądać w lustrze Bożej Miłości.
Jak wejść w Bożą Miłość i nią żyć ciekawie opowiadał nam o. Andrzej Bielat w konferencji „Miłość budująca i miłość rujnująca”. Modlitwę ,,O łaskę akceptacji i miłości siebie i innych” poprowadzili tego dnia Asia i Norbert Dawidczykowie.
Po dwóch dniach poświęconych pracy nad sobą, w niedzielę 3 lutego, tematem był „Kościół – nasz dom”. Interesująco o tym mówił Maciej Górnicki z Gliwic – redaktor naczelny portalu opoka.org.pl.
O ubogich w kościele i sposobach pomagania mówili siostra Margareta, samarytanka z ośrodka w Niegowie k. Wyszkowa oraz – niezwykle wymownie – ks. Adam Jabłoński, naczelny kapelan więziennictwa, twórca ośrodka w Czerwonym Borze.
O niełatwych relacjach świeckich z duchownymi mówili Danuta Zajkowska i ks. Andrzej Brzozowski z diecezji białostockiej. Był też czas na modlitwę. Modlitwę o miłość do Kościoła poprowadzili Anna i Marek Rokitowie z Dobrego Miasta.
Największe brawa tego dnia otrzymali młodzi aktorzy ze szkoły nr 10, którzy – jako teatr „Promyki Dziesiątki” – przedstawili ,,Dziewczynkę z zapałkami”.
Mszy świętej kończącej OSCh podobnie jak w piątek przewodniczył bp Tadeusz Bronakowski. W sobotę Mszy Świętej przewodniczył ks. bp Stanisław Stefanek. W czasie sobotniej Mszy Świętej, która wypadła w święto Ofiarowania Pańskiego wszyscy uczestnicy mieli zapalone świece, które poświęcił ks. biskup.
Podczas OSCh wysłuchaliśmy ciekawych świadectw doświadczenia miłości Boga i przemiany ludzkich serc. Całe trzy dni były wypełnione modlitwą, adoracją, oraz refleksją nad własnym życiem.
Myślę, że każdy z nas wyniósł coś dla siebie z tych trzech dni rekolekcji. Niech to wszystko posłuży do dalszego wzrostu w wierze nadziei i miłości. Całość nauczań można słuchać i oglądać na stronie internetowej wspólnoty Wieczernik z Zambrowa.


Opłatek z ks. biskupem 2019

Jak co roku w Uroczystość Chrztu Pana Jezusa – 13 stycznia 2019 – wszystkie Wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym zgromadziły się u naszego Pasterza w Drohiczynie. Spotkanie rozpoczęła Msza św. w seminaryjnej kaplicy celebrowana pod przewodnictwem ks. bpa Tadeusza Pikusa. Koncelebrowali ją kapłani, którzy są duchowymi opiekunami poszczególnych wspólnot oraz Rektor WSD w Drohiczynie ks. prał. Tadeusza Syczewski. Myślą przewodnią homilii wygłoszonej podczas sprawowanej przez ks. biskupa Eucharystii w naszych intencjach był chrzest. Pasterz zaznaczył, że chrzest udzielany przez Jana Chrzciciela nie był sakramentem, był pouczeniem, przygotowywał drogę Panu, wyrównywał Jemu ścieżki, pagórki, doliny. Biskup wskazał, że w naszym życiu też są pagórki, doliny oraz ścieżki, które trzeba wyrównać. Natomiast woda z rzeki Jordan nie miała mocy. Dopiero Chrystus dał moc tej wodzie poprzez swój chrzest. Potem w nakazie misyjnym zlecił uczniom, aby w mocy Ducha Świętego udzielali wszystkim chrztu. Pasterz przypomniał, że Pismo Święte uzdalnia człowieka do pełnej prawdy, zapala w sercu ogień pełnej miłości Boga, a Jego znają tylko Ci, którzy Go miłują. Bóg uzdalnia człowieka i posyła Ducha Świętego, który doprowadzi nas do całej prawdy. To On otwiera drzwi i chroni przed światem. Biskup zaznaczył, że świat się nie zmieni, to ja mam się zmienić, mam się przemieniać. My nie jesteśmy z tego świata. Mam na wzór Trzech Królów – magów, iść za Gwiazdą i oddać pokłon Jezusowi oraz złożyć Jemu dary. A w konsekwencji naśladować Królów, u których zabłysło światło wiary – po spotkaniu z Nowonarodzonym gwiazda nie była już im potrzebna. Spotkanie z Jezusem zmienia drogę. Biskup mówił, abyśmy umieli zmieniać kurs naszego życia (jeżeli taka zmiana jest potrzebna). Światło – Gwiazda niech prowadzi nas na naszej drodze.

Ważnym momentem był czas dzielenia się opłatkiem. W imieniu zebranych życzenia ks. Biskupowi złożyli przedstawiciele wspólnoty z Ciechanowca. Spotkanie zakończył poczęstunek na refektarzu seminaryjnym.

Obecni byli członkowie następujących wspólnot: „Dobry Pasterz” z Bielska Podlaskiego, „Misericordias” z Brańska, „Effata” z Hajnówki, „Oblubienica Ducha Świętego” z Hodyszewa, „Emmanuel” z Ciechanowca, „Radość w Panu” z Sokołowa Podlaskiego oraz „Mocni Duchem” z Węgrowa.

Zdjęcia w zakładce Galeria II oraz na stronie Diecezji Drohiczyńskiej


Świętowanie wspólnoty ,,Dobry Pasterz”

W dniu 27 listopada Wspólnota Odnowy w Duchu Św. „Dobry Pasterz”, działająca przy Bazylice w Bielsku Podlaskim świętowała 27 rocznicę swojego powstania. Było to historyczne wydarzenie, gdyż grupa była pierwszą wspólnotą Odnowy w Duchu Św. w Diecezji Drohiczyńskiej. Pod czujnym okiem Ks. Ludwika – ówczesnego Proboszcza – nabierała kształtów i urosła. Teraz we współpracy z ks. Dziekanem Kazimierzem przynosi plon w postaci różnych posług w parafii i diecezji.

Eucharystia była szczególną okazją, by modlić się za wszystkich obecnych członków wspólnoty; tych, którzy z różnych powodów, najczęściej zdrowotnych nie mogli być; sympatyków wspólnoty i tych, którzy jeszcze będą.

Ale była to też szczególna okazja, by modlitwą podziękować tym, którzy tę wspólnotę tworzyli, a którzy pasą się już na niebieskich pastwiskach, a przewodzi im sam Dobry Pasterz – Bóg.

Zrodziła się taka myśl, potrzeba serca, żeby ich wszystkich wymienić z imienia i nazwiska. Odeszło do Pana już 18 osób.

Po Eucharystii i uwielbieniu Boga w Trójcy Jedynego w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu wszyscy udali się do salek, by w czasie agapy powspominać, dać świadectwo lub po prostu porozmawiać i ucieszyć się sobą. Honorowymi gośćmi byli: ks. Dziekan Kazimierz Siekierko, ks. Prałat Ludwik Olszewski, ks. Tomasz Łapiński,  ks. Paweł Solka – obecny opiekun wspólnoty oraz Siostry Dominikanki Misjonarki Jezusa i Maryi w osobach S. Stanisławy, S. Małgorzaty i S. Anastazji.

„Na początku nic mi się nie podobało (…), ale S. Katarzyna powiedziała: – Mniej rozumu, więcej serca” – wspominała Halinka Tulin (23 lata we wspólnocie). „Żałuję, że tak późno trafiłem do wspólnoty, bo wcześniej moje życie niewiele miało wspólnego z kościołem. 45 min Mszy Św. to bardzo mało, aby żyć Ewangelią” – mówił Witek (15 lat we wspólnocie). „Kiedyś miałam Pismo Św., ale wyjmowałam je tylko w czasie kolędy, teraz  czytam Słowo Boże i żyję nim” – wspominała Tereska (23 lata we wspólnocie). „Chodziłam do Kościoła w niedziele i myślałam, że wszystko jest w porządku. Teraz dzięki komentarzom ks. Pawła rozumiem Słowo Boże i chcę nim żyć” – dzieliła się Renatka, która jest we wspólnocie kilka lat.

Takie i inne refleksje skłaniają do podsumowania, że wspólnota prowadzi nas do głównego celu życia każdego z nas – do świętości. Jesteśmy wdzięczni Dobremu Pasterzowi za prowadzenie nas już przez 27 lat!

Renata Wróblewska


Pielgrzymka ,,Wspólnoty Emmanuel”

W dniu 24.11.2018 r. odbyła się pielgrzymka autokarowa do Sokółki. Pomysł zorganizowania tego wyjazdu zrodził się we wspólnocie Odnowy w Duchu Świętym „Emmanuel”, gdzie modliliśmy się, aby jak najwięcej osób mogło tam pojechać. Pan Bóg szybko odpowiedział na naszą modlitwę i przez kilka dni zgłosiło się tylu chętnych, że autokar wypełniony był po brzegi. Wielkim darem  i radością była obecność wśród nas księdza Janusza Szymańskiego, który nadawał klimat pielgrzymce i prowadził modlitwę.
Gdy przybyliśmy do Sokółki, udaliśmy się do Domu Pielgrzyma, gdzie obejrzeliśmy film, który opowiada o historii wydarzenia eucharystycznego, które miało miejsce w kościele św. Antoniego Padewskiego. W niedzielę 12.10.2008 r, tuż po beatyfikacji sługi Bożego ks. Michała Sopoćki podczas Mszy świętej w czasie udzielania Komunii świętej jednemu z kapłanów wypadł na stopień ołtarza konsekrowany Komunikant. Kapłan przerwał udzielanie Komunii świętej, podniósł Go i, zgodnie z przepisem liturgicznym, włożył do vasculum – małego naczynia z wodą, stojącego przy tabernakulum, służącego kapłanowi do obmycia palców po udzielaniu Komunii świętej. Komunikant miał się w tym naczyniu rozpuścić. Po Mszy świętej siostra Julia Dubowska- zakrystianka posługująca w tym kościele na polecenie ks. proboszcza Stanisława Gniedziejko, przelała  zawartość vasculum do innego naczynia i umieściła w sejfie znajdującym się w zakrystii kościoła. Po upływie tygodnia siostra Julia na polecenie proboszcza otworzyła sejf. Otwierając go poczuła delikatny zapach przaśnego chleba. Po otwarciu naczynia zobaczyła czystą wodę z rozpuszczającym się Komunikantem, na środku którego widniała wypukła plamka o intensywnej czerwonej barwie, przypominająca wyglądem skrzep krwi, mający postać jakby żywej cząstki ciała. Woda w naczyniu była niezabarwiona. Bezzwłocznie powiadomiono o tym wydarzeniu Metropolitę Białostockiego ks. Arcybiskupa Edwarda Ozorowskiego. Decyzją ks. Arcybiskupa, Komunikant z widoczną na nim plamką wyjęto z wody i położono na małym korporale, a następnie umieszczono w tabernakulum. W styczniu 2009 r.  Komunikant poddano badaniom patomorfologicznym. W wyniku badań stwierdzono, że pobrany fragment jest tkanką mięśnia sercowego człowieka w stanie agonii Po ogłoszeniu komunikatu 2.10.2011 r. uroczyście przeniesiono Cząstkę Ciała Pańskiego do kaplicy Matki Bożej Różańcowej znajdującej się w lewej nawie kościoła. Wydarzenie z Sokółki szybko obiegło cały świat stając się nową nadzieją że, Bóg jest pośród swego ludu. Wielką łaską dla naszych pielgrzymów była możliwość przybycia do tego świętego miejsca, aby tego dnia adorować Pana Jezusa w widzialnej naszym oczom Żywej Hostii. Mieliśmy również tą łaskę, że ks. Janusz  odprawił Mszę świętą w intencjach pielgrzymów. Po Mszy św. i adoracji udaliśmy się na obiad, aby pokrzepić swoje ciała.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Sanktuarium Maryjnym w Świętej Wodzie koło Wasilkowa. Ksiądz proboszcz opowiedział nam o historii powstania tego miejsca. Obok sanktuarium jest grota a w niej źródełko. Każdy kto chciał mógł napić się wody i jeszcze zaczerpnąć w butelkę do domu. Na wzgórzu mieści się Góra Krzyży, zwana Górą Bożego Miłosierdzia, gdzie mogliśmy oglądać niezliczoną ilość krzyży.
Ostatnim etapem naszej pielgrzymki był Kościół Bożego Miłosierdzia w Białymstoku. W tym miejscu dużo dowiedzieliśmy się o błogosławionym ks. Michale Sopoćko, o jego życiu, trudach i zmaganiach o kult Bożego Miłosierdzia i o budowie tej świątyni. Z wielkim zaangażowaniem i pasją różne szczegóły i fakty przekazała nam pani Gienia, polecona przez księdza proboszcza. Na koniec swą obecność wpisaliśmy w księdze pamiątkowej, dziękując za łaskę Bożego Miłosierdzia. Ubogaceni na duchu udaliśmy się w drogę  powrotną do domu. Wyjeżdżając z Białegostoku uwięźliśmy na ok. 2 godz. w korku, na wskutek karambolu na moście w Baciutach. Nie marnując czasu modliliśmy się za poszkodowanych w wypadku odmawiając różaniec. Mimo drobnych przeszkód , wśród pielgrzymów panowała radość i pokój, oraz chęć do dalszego pielgrzymowania. Myślę, że ta pielgrzymka nie będzie zapomniana i przyniesie konkretne owoce.

Jadwiga Porzezińska