Hej kolęda, kolęda…

       W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia kilka osób z naszej wspólnoty, tj. Kasia, Ewa, Janek i Jadzia oraz ich córka Emilia, pod przewodnictwem ks. Karola Lipczyńskiego, opiekuna Odnowy w Duchu Świętym, udało się do szpitala w Ciechanowcu, by kolędować wśród chorych. Wspólnie z grupą młodzieży z ciechanowieckiego KSM-u oraz ich opiekunem, ks. Krzysztofem Malinowskim, utworzyliśmy specjalną grupę muzyczną. Kolędowanie poprzedziła Eucharystia w intencji chorych, sprawowana przez ks. Krzysztofa w szpitalnej świetlicy, gdzie zgromadzili się pacjenci chodzący i na wózkach inwalidzkich.
Od godziny 1530   wielka radość wypełniła szpital. Ks. Krzysztof pięknym, donośnym głosem intonował kolędy, przygrywając na akordeonie, ks. Karol wtórował na flecie, Emilka na gitarze, a pozostałe osoby podejmowały śpiew. Na twarzach chorych pojawiło się wielkie wzruszenie, a wkrótce i oni przyłączyli się do kolędowania. Przerywnikiem między kolędami były ludowe pieśni, typu „Szła dzieweczka do laseczka”, „Sokoły” itp., by przypomnieć ludziom starszym lata ich młodości. Następnie grupa kolędników udała się na małą wędrówkę do sal chorych leżących, aby również wspólnie z nimi przeżyć radość z pamiątki narodzenia naszego Zbawiciela.
Na koniec księża w imieniu całej grupy złożyli chorym życzenia świąteczne, a młodzież obdarowała wszystkich wykonanymi własnoręcznie kartami świątecznymi. Chorzy i  personel medyczny wyrazili ogromną wdzięczność, a jedna z pacjentek dodała, że był to najpiękniejszy dzień w jej życiu.
Osoby ze wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym „Emmanuel”, przepełnione radością, zapragnęły kolędować dalej. Wkrótce zrodził się pomysł, by odwiedzić również chorych przebywających w domach. W święto Trzech Króli uformowała się kolejna grupa kolędnicza w składzie: Ewa, Alicja, Zosia, Janek, Jadzia P. i Jadzia K., która po godzinie 1500 kolędowała w Ciechanowcu, odwiedzając chorych „przykutych” do łóżek i wózków inwalidzkich. Ala podawała nam ton grając na gitarze, a my, podążając za nią, śpiewaliśmy kolędy. Spotkaliśmy się z radosnym przyjęciem ze strony ludzi przewlekle chorych i ich rodzin. Na koniec otrzymaliśmy życzenia od schorowanej staruszki, która dziękując, zaprosiła nas za rok, jeśli dożyje: „Daj Boże za rok doczekać”.
Cieszymy się, że w tym świątecznym okresie znaleźliśmy czas i chęć, by odwiedzić chorych i podzielić się z nimi radością Bożego Narodzenia.